|
Cech Bimbrowniczy prywatne forum bimbrownicze
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frikki
NAJWYŻSZY DEJWISTA
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:52, 13 Lut 2009 Temat postu: Opowieść 4 - wspomnienia z osiedla. |
|
|
Jak wy daliście swoje historie - to teraz czas na moją...
Osiedle Energetyk, pięciokondygnacyjne bloki zbudowane na terenie dawnego wysypiska śmieci. Jeszcze wtedy jedynymi drogami prowadzącymi tutaj były Powiatowa i Graniczna, na łąkach nie było domów, pasły się za to krowy i konie, a obok ogródków działkowych, za płotem, rosły dzikie, wysokie chwasty. Całe dzieciństwo w wybitnie urokliwym miejscu obfitowało w różne wesołe historie, jednak nie tak szalone, jak moich przedmówców...
Działo się tu wiele - zabawy w chowanego po 20, ku wielkiemu niezadowoleniu niespokojnych rodziców, tajemne ogniska, zabawa w dom, 1-2-3 baba jaga patrzy, power rangers i inne bzdury. Mieszkały tu takie indywidua jak Olka - czyli ja, Jolka, Edyta, Kaśka, Skorpi czy dałnowaty Kuba. W takim towarzystwie nie było mowy o spokojnej zabawie.
Lubiliśmy robić sobie wredne kawały - zrzucać z huśtawki, sypać piaskiem w oczy, dawać dałnowatemu Kubie kamyczki zawinięte w znalezione papierki po cukierkach, tłuc się ze Skorpim, która dużo od nas młodsza klęła jak szewc i pluła na wszystkie strony. Ciekawym zajęciem było też testowanie cierpliwości mieszkańców osiedla poprzez natrętne dzwonienie domofonem. Jednak najlepszą rozrywką było... Wymyślanie strasznych historii, które krążyły po całym osiedlu, siejąc strach w sercu każdego dziecka.
Dwoma najlepszymi historiami były: o Jarzynce i o czarnoskórym czarodzieju Woo Doo.
Jarzynką nazwaliśmy kobietę, która mieszkała w małej budce przy zamkniętej stacji kolejowej. Łapała dzieci w worek i dźgała nożem, który potem zakopała na łąkach. Szukało go pół osiedla. Gdy tylko Jarzynka pojawiała się w okolicach osiedla, dzieciaki uciekały z wrzaskiem i chowały się po kątach. Kto tak naprawdę wymyślił Jarzynkę - nie wiadomo.
Czarnoskóry czarodziej Woo Doo to wymysł nieletniej prostytutki Pauliny, która krótko mieszkała piętro nade mną.
Przyszła któregoś dnia do bawiących się w piaskownicy dzieci (zabawa polegała na budowaniu zamków i domów dla figurek z Kinder Niespodzianki, a jak ktoś zrobił ładniejszy - inny zazdrosny gówniarz zaraz go rozwalał, Wójciki chodziły sikać w piach, a koty osiedlowe miały tam stałą kuwetę) i orzekła, iż na osiedlu ukrywa się ów czarnoskóry czarodziej Woo Doo, który czaruje dzieci tak, że odpadają im ręce i nogi... Jako dowód podała niejakiego Bartka Z., który nie chciał wychodzić z domu, bo niby stracił kończyny. Dzieci płakały, biegały za Pauliną, która co chwila krzyczała - "Tam jest!" i biegła w innym kierunku.
Historia była wiarygodna, dopóki Bartek Z., cały i zdrowy, nie wyszedł pić ze znajomymi dresami na przystanku.
Pamiętam też inne story - wyszłam sama na podwórko, nikogo nie było, tylko osiedlowa młodzież siedziała na ławce. Postanowiłam pohuśtać się na huśtawce i skoczyć z niej... Pomyślałam sobie - jak daleko skoczę, jak rozhuśtam się "do sztangi"? Jak pomyślałam, tak zrobiłam...
Nagle zorientowałam się, że leżę tuż pod rozbujanym siedzeniem. Podniosłam lekko głowę i to był błąd...
Podczas gdy leżałam pół świadoma tego, co się stało, pod huśtawką, osiedlowe dresy śmiały się, aż echem się niosło pośród bloków.
Od tamtej pory wysoko się nie huśtam.
xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez frikki dnia Czw 20:07, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
grzehu1991
*Człowiek Tysiąca Imion*
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Tam gdzie można walczyć
|
Wysłany: Pią 19:57, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Inteligencja Frikki... powalająca mocą rozpędzonej huśtawki ;p
Dzięki bogom, że nie mieszkam na Śmietnisku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
frikki
NAJWYŻSZY DEJWISTA
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:02, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hahaha, wiem, yntelidżętna jestem ponad przeciętnie xD
Pamiętam jeszcze jak wkurzyłam się na jakieś kumpele i wzięłam z domu wieelki drewniany miecz, który zrobił mi brat cioteczny (mam w rodzinie leśniczego...)... Biegałam za nimi po osiedlu z uniesionym nad głową orężem i okrzykiem: "ŚMIERĆ POKEMONOM!!" xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzehu1991
*Człowiek Tysiąca Imion*
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Tam gdzie można walczyć
|
Wysłany: Pią 20:11, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety ta szarża na chuj się zdała, bo dalej tego po świecie łazi nieodpowiednio duża liczba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żochy
ROCKSTAR
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Heavy Metal World
|
Wysłany: Nie 19:03, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no racja... ale przynajmniej dziewczyna próbowała wlaczyć z tą plagą xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzehu1991
*Człowiek Tysiąca Imion*
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Tam gdzie można walczyć
|
Wysłany: Śro 20:09, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
czemu nas nie wezwała... wiesz ja próbowałem walczyć z dresami, ale ich bvyło więcej, i skończyło się na chrypce, bo tak szybko wiałem XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żochy
ROCKSTAR
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Heavy Metal World
|
Wysłany: Pon 12:20, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
grzehu1991 napisał: | czemu nas nie wezwała... wiesz ja próbowałem walczyć z dresami, ale ich bvyło więcej, i skończyło się na chrypce, bo tak szybko wiałem XD |
i oto dowód że jednak czasem liczy się ilość a nie jakość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Werther Young
egzorcysta-amator
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:05, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Sixx Jr. napisał: | Hahaha, wiem, yntelidżętna jestem ponad przeciętnie xD
Pamiętam jeszcze jak wkurzyłam się na jakieś kumpele i wzięłam z domu wieelki drewniany miecz, który zrobił mi brat cioteczny (mam w rodzinie leśniczego...)... Biegałam za nimi po osiedlu z uniesionym nad głową orężem i okrzykiem: "ŚMIERĆ POKEMONOM!!" xDD |
0wn3d
Frikki, twoje wspomnienia są godne pozazdroszczenia.
< śmiertelna powaga >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|